sobota, 16 lutego 2013

rozdział 9 :)

Stephanie.
Jesse napisała do mnie sms'a że mam się zjawić w parku.
Kiedy tylko wstałam i odczytałam esa , pobiegłam tam.
Szukałam Jesse po całym parku - nie było jej.
Zauważyłam tylko Carlosa.
- widziałeś może Jesse.?
- Nie , a czemu pytasz ? - zapytał troche podejrzanym głosem.
- Miała tu być. - schyliłam głowe na dół i skierowałam się w strone domu.
- Nie zaczekaj , możesz tu ze mną poczekać. - zaczął do mnie wrzeszczeć z daleka.
Podbiegłam do niego , z myślą że Jesse może jeszcze przyjść.
Gadaliśmy praktycznie o wszytkim.
Nie zabrakło śmiechu , był nawet jego nadmiar.
- Słuchaj musze Ci się do czegoś przyznać... - Dodał na koniec rozmowy Carlos.
- o co chodzi ??
- To ja napisałem z telefonu Jesse że masz przyjść do parku.
- czemu to zrobiłeś?
-chciałem cię bardziej poznać ... i myśle że mi się udało :) - zbliżył się domnie i prawie się pocałowaliśmy.
Ja w ostatniej chwili oddaliłam się od niego...

- Nie moge ja , ja mam chłopaka ... - schyliłam głowe
- A ja mam dziewczyne..

[ godzine potem ]

Pobiegłam do Jesse wszystko jej powiedzieć.
Kiedy byłam przy jej domie otworzyła mi jej młodsza siostra ...
- Czego tu szukasz? - spytała mnie się z głupawym uśmiechem na twarzy
Wtedy właśnie zaczełam się drzeć na cały dom Jesse.
Ona zeszła na dół ...
- Kto to jest? - spytała się Jesse , znów z głupawym uśmiechem
Jess kopneła ją w noge , Madison upadła na ziemie a Jesse wyszła na podwórko.
Usiadłyśmy przy ogromnym basenie.
Nawet nie zauważyłam że na balkonie stoi Michelle i Reachel.
Zaczełam wszystko opowiadać...

- Wiesz , prawie pocałowałam się z Carlosem...
- Co jak mogłaś? - zaczeła się na mnie drzeć
Nagle na dół zeszła Reachel ...
- czy ja dobrze słyszałam całowałaś sie z moim chłopakiem?- zaczeła się mnie wypytywać.
- NIE CAŁOWAŁAM , NIE ROZUMIECIE ? DOBRZE WIEDZIAŁAM ŻE MA DZIEWCZYNE A JA Z RESZTĄ MAM CHŁOPAKA TO JA GO POWSTRZYMAŁAM.- wydarłam sie płacząc .
Wybiegłam z domu Jess , bez porzegnania oraz trzasaskając furtką.



Jesse .

- Nie wierze że ta cała Stephanie całowała się z Carlosem. - zaczeła Reachel .
- nie całowała ale .. - właśnie wtedy przerwała mi
- Prawie całowała ! a dla mnie to nie ma różnicy...
- Dobra Reach , to nie tylko jej wina ...
- TAK , wiem przecież w połowie Carlosa.
- no właśnie idź z nim pogadać ja sie spiesze do Jamesa.
- Okej - Reach wzieła swoją czapke i wyszła.

Chwile potem poszłam już do Jamesa.
Otworzyła mi jakaś dziewczyna.
- kim jesteś? - spytała się mnie żując gume , oraz ubrana tylko w spodnie i stanik.
- to może ja powinnam spytać.... ? - odpowiedziałam jej rozglądając się gdzie jest James.
Wtedy podszedł James .
- Siemka skarbie - pocałował mnie w policzek.
- Możesz mi wytłumaczyć kto to jest?
- ja jestem jego byłą więc wiesz a teraz chyba teraźniejszą dziewczyną - zaczeła się do niego przytulać . - a ty? hem?????? - spytał się mnie znowu.
- Ja jestem Dziewczyną Jamesa , a teraz chyba byłą , hem hem James ??
- Hejej dziewczyny! Jesse to moja dziewczyna , a Halston to moja była... - zaczą
- to wytłumacz mi co ona tu robi , i to w dodatku w samym staniku?
- musiała gdzieś się zatrzymać, przyjechała do LA i nie ma gdzie mieszkać ..
- a czemu jest w samym staniku?
- no przebierała się...
- James , skoro jesteś taki uczynny to może wynajmij jej tutaj w hotelu jakiś pokój.?
- ależ skądże - wtrąciła się ze stucznym uśmiechem .
- Może mi powiesz jak masz na imię?
- Halston a co??? masz mi coś do powiedzenia?
- Tak , że masz się z tąd wynosić.
- Jesse nie przesadzaj. - poklepał mnie po ramieniu James.
- No dobra ale pamiętaj o zakupach wieczorem.
- Przecierz nie zapomne , papa - James pocałował mnie znowu

[Wieczorem]

Zbliżała się 20.00 , wiec szybkko ubrałam się w sukienke.
Uczesałam się i wyszłam z domu . Kiedy doszłam na miejse zastałam tam Jamesa z Halston.
Podeszłam .
- Hej Kotku co ona tu  robi?
- Żeby jej nie było przykro postanowiłem że pójdziemy razem z nią.
- a mnie się spytałeś?
- no przepraszam chyba ci nie przeszkadza ...
- No oczywiście że nie - uśmiechnełam się sztucznie.

Po dwóch godzinach zakupów , mieliśmy zamiar iść na kolacje do restauracji.

- To ja musze już iść , nie będę wam przeszkadzać papapapsie - zaczeła mówić Halston ze sztuczną smutną minką.
- Będzie nam cię brakować - odpowiedizałam kłamstwem.
- To może zostanie z nami na kolacji , chodź Halston.
odrazu Podbiegła jak dzieciak.

Zamuwiliśmy ogrąmną kolacje.
- szkoda że nie mam portfela przy sobie... - wtrąciła się Halson
- może zjesz z nami? - odpowiedizał jej James. 

Nic nie mogłam zrobić , jadła z nami.
Chwile potem wyszłam do łazienki w restauracji .

Zadzwoniłam do Michelle.

- Halo? - odezwał się głos z telefonu.
- Siemka .
- O hej Jesse
- Ja zaraz oszleje.
- Ale co się stało ??
- James tylko lata za Halston.
- Jaką ?  nie mów że za Halston Sage
- No , niestety masz rację za jego ''byłą ''
- Ale czemu Jesse czmu Hallo??
- Skąd ja mam wiedzieć. Kiedy do niego przyszłam zastałam ją w samym staniku z pretekstem że się "przebierała''
- Ale idiotka.
- Wiem. Chyba tylko idealnym facetem Jest Kendall , Caros tak jakby zdradził Reach , Logan sama wiesz , A James lata za swoimi byłymi.  Musze kończyć chyba ona tu idzie pa !
- No co zazdrościsz że jestem spryniejsza , ładniejsza i że James woli mnie od ciebie  - zaczeła do mnie mówić Halston.
- Nigdy bym Ci nie zazdrościła urody. A czemu ty się go tak uczepiłaś co?
- Ja się uczepiłam ? chyba on mnie , jest super z resztą jak ciebie nie było to sie pocałowaliśmy. 

- Nie kłam , okej? James by tego nie zrobił. - odpowiedziałam jej. 
- Jesteś głupią smarkulą , która nie zna się na ludziach - wepchneła mnie do jacuzzi na dworzu.
nagle przybiegł James.
- Co się stało - zapytał niepewnie

- Halston wepchneła mnie do wody - zaczełam mu mówić.
- Jesse wiem że za nią nie przepadasz ale nie zmyślaj ...

- WIESZ CO? MAM JUŻ JEJ DOSYĆ JEŻELI ONA NIE ZNIKNIE Z MOJEGO I TWOJEGO ŻYCIA TO  Z NAMI KONIEC. 
- ja nie moge zniknąć mieszkam tutaj w LA. - wtrąciła się bezczelnie.
- TO NIECH CHOCIAŻ SIĘ WYPROWADZI  SIĘ  OD CIEBIE.
- dobra , wyprowadzi się.

- no ja mam nadzieje - odpowiedizałam przytulając się do niego.

Odprowadził mnie do domu. 
potem tylko do 4.00 gadałam z Michelle na skype. 

-----------------------------------------------------------------------------------------

Rozdział chyba krótki , w następnym rozdziale dojdzie nowa bohaterka. ;)
eh nudy u mnie.
Jeżeli przeczytałeś/aś komentuj :) chce znać wasze opinie bo ja nie wiem czy mam pisać.

3 komentarze:

  1. no, noo X DD ja to jakbym zobaczyła Droke w mieszkaniu Carlosa w samym staniku to by ode mnie od razu w ryj dostała X DDD genialne X DDD HA ! CARLOS OBERWIE ODE MNIE !! ale bz bicia, bo będzie mi przykro.. : c X DDD

    OdpowiedzUsuń
  2. haha świetny :D jak zobaczyłam imię "HALSTON" to normalnie HGFNJHDGSFDDGHGRYRTE ona działa mi na nerwy .__. dżizas wreszcie dodałaś xDD ja nie wiem kiedy dodam nastepny :> mam juz poczatek, moze cos na jutro powstanie :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział świetny super . podoba mi się i czekam niecierpliwie na następny . pozdrawiam i zapraszam do mnie big-time-rushllogusiowa12.blogspot.pl By Logusiowa12

    OdpowiedzUsuń