niedziela, 24 lutego 2013

rozdział 11 :D

Halston.
Wstałam z rana .
- ahhh jak dobrze obudzić się u Jamesa - westchnełam.
wpadałam na super słiti pomysł.
Przeszukałam wszystkie szafki.
JEST - krzyknełam znajdując telefon.
- Halston słodziutka KCCC ! <3 - wystukałam na jego telefonie. \
Klik. - wysłane do Jesse.
- ta idiotka nie wie z kim zadziera. - wyszłam na balkon.
Zauważyłam ją wchodzącą do hotelu.
Szybko zrzuciłam z siebie piżame i nałożyłam tylko arafatke.
- Hee...........jjjj - spojrzała się na mnie Jesse.
- to ty jeszcze tu mieszkasz. ? - spytała mnie.
- No oczywiście , obudzić Jamesa.
- Nie , nie , a czemu ty tu jesteś..? - wypywywała się.
- Wiesz teraz ja i James jesteśmy parą.
- SUPER- krzykneła na mnie Jesse.
- no wiem , ah nie wybiera takich jak ty..
- Możesz mi wytłumaczyć czemu ty mi odbierasz chłopaka?! PODOBNO TO TY Z NIM ZERWAŁAŚ , A TERAZ ? JAK MA DZIEWCZYNE MUSISZ GO ZNOWU MIEĆ? PRZYKRO MI ZAPÓŻNO ALE JAK JUŻ TAK MA BYĆ TO OKEJ , NIECH SAM WYBIERZE. - krzyczałą na mnie Jesse płacząc i wybiegając z hotelu.

Jesse.

- pik, pik
Usłyszałam sms'a
- Super sms od Jamesa.
Odczytalam tylko Halston słodziutka KCCC ! <3
a póżniej sorry nie do ciebie.
Postanowiłam iść do mojego wujka

[ 10 min potem ]

- Co Cie do mnie sprowadza maleńka ? - spytał sie mnie wuja.
- AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA - krzyknełam siadając na skrzynke.
- sprawy miłosne. - przytulił mnie gryby wuja
- Wszystko sie psuje.- usiadłam spowrotem na skrzynke . - Co jest tam w środku ? - spytałam.
- Nic takiego- odparł wujek.
Zajrzałam do szkrzyni , ujrzałam tam dziwny sprzęt.
Ubrałąm na siebie i nacisnełam pewien przycisk.
Zaczełam się unośić.
- Wujek choć też ! - krzyczałam z góry.
- No dobra - odprł mi wkładając na siebie dziwne urządzenie.Lataliśmy sobie tak przez 2 godziny nad LA.


Kendall.

Postanowiłem iść do Jay , wytłumaczyć jej wszytsko.

[ W domu  Reachel ale u Jay ]

- Cześć Jay - weszłem niepewnie - Przyszedłem Ci wysztstko wytłumaczyć ..
- no - odjękneła pod nosem.
- jestes wspaniałą dziewczyną, ale coś poczułem do Michelle...
- I ? - wstała z krzesła.
- No i , i , i
- Co? TAK ONA JEST LEPSZA I PA ! - krzykneła do mnie.
- Nie ja chciałem... może ostatni pocałunek.
- Ostatni ? - spytała się mnie podchodzac do mnie.
Pocałowaliśmy się...

- O cześć Keeendaaa- nie dokończyła Michelle.
Szybko do niej pobiegłem.

- CAŁOWAŁEŚ SIĘ Z NIĄ?
- NIE
- JAK TO NIE?
- NO OSTATNI POCAŁUNEK.
- MHM
- NO TAK
- JASNE
- NO TAK
- ALE CAŁOWAŁEŚ
- PRZEPRASZAM
- NIE PRZEPRASZAJ!
- PRZEPRASZAM
- WIESZ?
-CO?
- JESTEŚ GNOJKIEM
- MICHELLE PRZEPRASZAM!

ona odbiegła z płaczem...

- Kendall - mówiła od tyłu Jay
- co?
- nawet , nawet był ten ostatni pocałunek.
Złapałem się za głowe.

Michelle

Byłam tak zdenerwowana , nie mogłąm wytrzymać
Poszłam do lasu  ....
kopałam wszystko co było pod moimi nogami.
zauważyłam jakiś scyzoryk.
Tnełam dużo gałęzi z drzew.
Aż w końcu zaczełam się sama ciąć.
Chwile potem spotkałam w lesie Jesse.

- Cześć co ty tu robisz - pytała zapłakana
- Pewnie to samo co ty...
- ah , faceci są do dupy - mówiła.
- Prawda.
Usiadlyśmy nad małym strumykiem.
- Co się stało ? - spytała się mnie pokazując na moje pocięte ręce.


[ 2 godziny póżniej ]

Poszłam do domu.
Mama odrazu zobaczyła moje ręce
- Ty się tniesz ? - zaczeła na mnie krzyczeć.
Wymysiła na mnie że godzine póżniej poszliśmy do psychologa.
psycholog szkolny nie pomógł, poszliśmy do miejskiego psychologa  znowu nie pomógł.
Dalej się ciełam.
Wkońcu poszliśmy do psychiatry  , ale ? też nic.
po wszystkich wizytach postanowiłam iść do Jesse.


[ u Jesse]

- Cześć - krzyknelam wchodząc do domu.
- O hejka Jesse nie ma ja jestem Lily miło poznać - oddtworzyła mi nieznajoma dziewczyna.
Gadałyśmy długoo.
- Coś ty ze sobą zrobiła dziewczyno ?- spytała nagle  patrząc na swoje ręce.
- nic takiego. - odpowiedizałam odwracając się..
- Też miałam taki problem - zaczeła mi opowiadać. - Myśle że moge Ci jakoś pomóc - dodała na koniec.

----------------------------------------------------------------------

Część co miałą być tutaj to w nastęonym rozdziale Martyno :)
ah nie wyszło tak jak chciałam ale robie to w pośpiechu jak miało być w piątek ale ok. xDD
czołem.


3 komentarze:

  1. faaaaajnyyy dawaj next'a DZISIAJ JESZCZE :DD

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny :D dodawaj częściej . ciekawe jaki Lily miała problem . Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do mnie http://big-time-rushllogusiowa12.blogspot.com/ . By Logusiowa12 <33333

    OdpowiedzUsuń
  3. Śiwtnie piszesz !! Dodawaj szybko następny rozdział :DD Zapraszam do mnie: http://anotherverra.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń